Wcześniej moja córka nie wykazywała chęci na aktywność w naturze, marudziła, że woli siedzieć w domu, a relaks utożsamia z leżeniem z komórką bądź tabletem w dłoni. Zajęcia oceniam 10/10. Córka jest dużo odważniejsza! Wcześniej miała problem z samodzielnym chodzeniem do i z szkoły, a teraz śmiga sama i lubi to. Zdecydowanie mniej nieśmiała, nawiązuje więcej kontaktów, sama zagaduje, co się wcześniej nie zdarzało. Mniej wpada w złość, a gdy się to zdarzy – szybciej się wycisza. Przestała mówić w chwilach złego nastroju „jestem najgorsza, do niczego się nie nadaje, nigdy się tego nie nauczę”. Polecam zajęcia – mogłabym pokazać zdjęcia „po” – uwielbiam jej kolory na twarzy po 4 godzinach na powietrzu 🙂 I że jeszcze w samochodzie wciąga kupione po drodze pierogi, bo po tych przygodach ewidentnie apetyt rośnie… (Magdalena, mama 10-latki)

Najbardziej mi się podobało, jak uczy nas pani odczuwania oddechu. (Kasia, 8 lat)

Syn był nieustannie rozdrażniony, złość błyskawicznie przeradzała się w niekończącą się dziką furię lub histerię. Każde zadanie do wykonania urastało do rangi gigantycznego problemu. Miał problem z akceptacją tego, że ktoś może być w czymś od niego lepszy. Teraz syn rzadko wpada w złość, a jeśli już, szybko się uspokaja. Potrafi skoncentrować się na zadaniu, a nawet kilku pod rząd. Gdy w szkole zdarzy mu się gorsza ocena ze sprawdzianu, umie to zaakceptować, nie ocenia siebie pod kątem tej oceny, zamiast wściekłości pojawia się spokojna analiza własnych odpowiedzi, zauważanie, czy błąd wynikał z niewiedzy, czy z nieuwagi. Nauczył się odpuszczać. U Pani młodzi ludzie naprawdę odpoczywają, ucząc się przy okazji, jak radzić sobie ze sobą. Albo odwrotnie, uczą się, a odpoczywają mimochodem 😉

Poleciłabym trening przyjaciółce. I to nie tylko jej dziecku, ale też jej samej. Zwrócenie się w stronę uważności jest ratunkiem dla nas wszystkich w obecnych czasach. Człowiek uwalnia się od napięcia, daje sobie przyzwolenie na to, co jest mu potrzebne, a na co wcześniej świadomie nie dawał sobie zgody. Sama z chęcią wrócę na trening.

(Ewa, Mama 12-latka)

Zajęcia oceniam 10/10. Chciałem, żeby syn miał więcej kontaktu z przyrodą, mógł swobodnie się bawić i poznał podstawy uważności. Po zajęciach był zadowolony, wyciszony i mówił o fajnie spędzonym czasie. Polecam zajęcia – dziecko może mieć czas na swobodną zabawę, będzie na powietrzu w kontakcie z przyrodą, czekają je ciekawe przygody, pozna podstawy uważności. (Tomasz, tato 10-latka)

Uspokojenie, jak jestem wkurzony. (Jan, 9 lat)

Zwykle nie daję 10/10, ale tu absolutnie nie mam najmniejszych zastrzeżeń, Syn był zachwycony i przy każdej sobocie nie mógł doczekać się zajęć – 10 zdecydowanie zasłużone:) Na pewno jest mniej lęku przed przyrodą. Jeszcze z rok temu wpadnięcie w błoto na spacerze czy skaleczenie kończyło się histerią… Więc oswojenie się z przyrodą, z brudem, zarazkami, wypadkami to największa zmiana u Syna. Każdemu opowiadam o tych zajęciach z błyskiem w oczach! Co mówiłam? Że dziecię zachwycone, że oswaja się z przyrodą i widzę jak bardzo mu to służy jako „mieszczuchowi”. (Aneta, mama 10-latka)